Trawa jest niewątpliwie bardziej zielona w Stolicy Szkocji i w Mieście, Którego Nie Ma, oraz pewnie w jeszcze paru innych porośniętych trawą miejscach. Xmas_eve po cichu marzy, by sprawdzić, czy na dłuższą metę też jest ona taka zielona, jak na pierwszy rzut oka się wydaje. Jednak wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nie będzie jej to dane, bo ma obowiązki względem Kotów (chociaż kol. A. z kolei uważa, że to jest wydumany problem i że sama może xmas_eve Koty na zielona trawę podrzucić, mimo swej ciężkiej alergii na nie).
Natychmiast po powrocie xmas_eve z wojaży zagranicznych Koty zajęły się inspekcją torby. Szybko wyszło na jaw, że xmas_eve nic Kotom nie przywiozła, Koty jednak są zbyt dumne, by xmas_eve czynić z tego powodu wymówki. Przeszły nad tym faktem do porządku dziennego i zgodnie przystąpiły do okupacji torby:


A ponieważ, jak powszechnie wiadomo, podróże kształcą, xmas_eve przywiozła ze swojej podróży pewną mądrość, sprezentowaną jej w postaci gustownej zawieszki na ścianę przez kol. A.:

A żeby udowodnić Czytelnikom, że trawa jest bardziej zielona, xmas_eve złamie teraz swoją zasadę, w myśl której nie publikuje na tym blogu treści, które nie są bezpośrednio związane z Kotami:

ja to chciałem napisać, że ja też mówiłem, że to wydumany problem i że sie nie dowiesz (że ta zieloność to głównie kwestia kąta padania światła słonecznego) jak nie spróbujesz
OdpowiedzUsuńkolgie
Znana ze swoich wąskich horyzontów kol M powie że jednakowoż najzieleńsza to jest w długi majowy weekend nad rzeką Wisłą obserwowana z promu Sobieszewo-Mikoszewo;)
OdpowiedzUsuńAha, a potem na wieczór wraca się oczywiście do Domu bo: home sweet home:))
OdpowiedzUsuń