O Teofilu, królu życia, było już pisane. Xmas_eve, nie mając chwilowo nic ciekawszego do powiedzenia, uprzejmie donosi, że Teofil nadal królem życia jest i bierze z niego garściami. Bezwzględnie egzekwuje swoje przywileje, takie na przykład, jak śniadanie o 3.30 rano, wstęp do sypialni, ser żółty i śmietanę na kolejne śniadanie i jeszcze parę innych. Teofil nie dopuszcza myśli, że czegoś mógłby nie dostać. To wszystko oraz jeszcze więcej, się naturalnie Teofilowi należy.
Chyba miało być "wstąp do sypialni".
OdpowiedzUsuńNIE.
OdpowiedzUsuńHahah. Też bym tak chciał :) No może poza pewnym zabiegiem "higienicznym" którego pewnie padł ofiarą. Ale droga Xmas_Eve - Król życia to już chyba powinien przejść na dietę 1000 kalorii (a raczej jej koci odpowiednik - nie wiem... 100 kal?) bo bo kawał kota z niego albo mi się wydaje.
OdpowiedzUsuńTo ty chyba jeszcze kawała (kawału) kota nie widziałeś, w.p. ;-) Teofil jest po prostu ... dobrze zbudowany.
OdpowiedzUsuńFajny jest Twój Teofil, chciałoby się mieć takie stosunek do życia.
OdpowiedzUsuńI zgadzam się - jest po prostu dobrze zbudowany :)