Brzydal niestety nadal choruje, zapalenie płuc nie chce ustąpić, mimo podawania antybiotyków. Na załączonym zdjęciu tego praktycznie nie widać, tym bardziej, że Brzydal występuje w pięknych okolicznościach przyrody.

W nowym domu ma kolegę, z którym na razie się nie przyjaźnią, jednak wiadomo, że na to trzeba czasu. Xmas_eve nadal trzyma za niego kciuki i ma nadzieje, że wszystko się ułoży.
Czytelnicy niech też trzymają.
Trzymam pilnie!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kot. Nie jakiś tam metroseksualny (nie żebym coś miał do Stefana), ale prawdziwny maczo :)
OdpowiedzUsuńTakiego byle choróbsko nie rusza!
A jak Ci Wojtek proponowałam zebys adoptowal, to nie chciałeś, a teraz ze fajny tak?
OdpowiedzUsuńNic straconego - kotów szukających swojego człowieka mnóstwo.
OdpowiedzUsuńw.p. może wybrać: http://www.facebook.com/home.php?#!/pages/Gdynia-Poland/Adopcje-Animals-przygarnij-Ciapkota/123363181025032
A za Brzydalka trzymamy kciuki wszystkie trzy baby :)
Trzymam bardzo bardzo mocno!! Wclae nie jest brzydki jest poprostu bardzo męski :)
OdpowiedzUsuńwiewiórka i jej koty też trzymają kciuki za Brzydalka i mają nadzieje, że wyliże się z tego zapalenia płuc.
OdpowiedzUsuńCzytelnicy od trzymania kciuków skurczu dostali ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie sęk w tym, że o Brzydalu nowych wieści brak :(
OdpowiedzUsuńToć wiadomo nie od dziś, że ważniejsze jest czym jeździ Pattinson, albo jakie nowe kredki do szkoły kupił sobie, za przeproszeniem, Justin Bieber. Brzydale nie są trendi...
OdpowiedzUsuńOczywiście nie do xmas_eve te żale kieruję ;)
Matko... kto to jest Justin Bieber, za przeproszeniem? :-O
OdpowiedzUsuń