Święte słowa, pomyślała xmas_eve i spróbowała sobie wyobrazić, jakim typem byłby Teofil, gdyby był człowiekiem. Doszła do wniosku, że na bank byłby bon vivantem, takim, co to używa sobie życia, bryluje w towarzystwie, lubi sobie dobrze zjeść, wypić, a jak ma ochotę, to uderza na imprezę i baluje na niej do bólu. Jest ponadto niezwykle rozmowny, należałoby raczej powiedzieć - elokwentny. Inicjuje rozmowę i kiedy jest już zainicjowana, to głównie on się wypowiada, a inni słuchają i śmieją się z jego dowcipów. Co więcej, wyjątkowo łatwo nawiązuje znajomości, na ulicy, w sklepie, w lokalu, wszędzie. Podchodzi, zagaduje, sępi fajkę, stawia kolejkę i na koniec wieczoru jest już zakumplowany z całym towarzystwem i właśnie umawia się na następny wypad do baru. Potem śpi do południa rozłożony w poprzek łóżka i nic go nie obchodzi. A potem wstaje i znów używa życia. Nie ma takiej rzeczy, której nie mógłby mieć, bo wszystko czego zapragnie, zdobywa. Jest zdania, że każdy kto go spotyka, powinien być szczęśliwy i dziękować losowi, że go na jego drodze postawił. Uważa po prostu, że jest ozdobą tego świata.
Xmas_eve ma takie niejasne wrażenie, że gdyby wtedy, jak ją zaczepił pod klatką rok temu w październiku, nie zareagowała i przeszła mimo, Teofil zagadałby kogoś innego i tak by zagadywał do skutku, aż by kogoś w końcu zbajerował i się u niego zagnieździł.

...