Xmas_eve wzięła sobie do serca napomnienie kol. W.P. i spieszy donieść, że chociaż u niej bywa ostatnio różnie, to Koty mają się dobrze.
Dzidka oddaje się mniej i bardziej zgubnym nałogom, co można zaobserwować na niniejszym zdjęciu.

Jest już na 535 stronie tej grubej książki i mówi, że to doskonała lektura. Zawsze ma pod ręką coś do wypicia. I szare myszki. Zamiast białych.
Teofil miał ostatnio okazję przekonać się, jak to jest nosić na szyi czerwoną kokardę i jakkolwiek było mu w niej całkiem do twarzy, to wyraz zdziwienia w związku z tym zdarzeniem nie schodzi mu z rzeczonej twarzy po dziś dzień, co widać na załączonej fotografii.

A Stefan słucha muzyki. Co również chyba widać, prawda?

I tak to się toczy, jakoś ... Raz do przodu, raz do tyłu, a czasem w ogóle nie wiadomo dokąd.
Więcej wieści - już wkrótce. Stay tuned.
No to zdjęcie z kotem i butelką tudzież z książką o seksie w wieku średnim (proszę Autorkę o wyrozumiałość, jeśli moja znajomość angielskiego po raz kolejny zawiodła) mnie rozwaliło. Domniemuję (?) z tegoż (najgorzej jak człowiek sam nie wie co pisze), że Dzidka póki co wytrwała w noworocznym postanowieniu i już drugi miesiąc nie pali... Tak trzymać!
OdpowiedzUsuńZnaczy się... Good job, keep it up Dzidka!
Co do kokardy... Teofil zatraca się powoli w swej metroseksualności. Zaczyna się od kokardki, potem będzie fitness, botox... Ech.
Haha, ta ksiązka wcale nie traktuje o seksie w wieku srednim, wbrew pozorom. Polecam jakby co ;)
OdpowiedzUsuńDzidka oczywiscie nie pali, nigdy nie paliła ;)
A metroseksualny to ponoc jest Stefan, Teofil to prawdziwy facet. No moze, prawie prawdziwy.
No wreszcie - czy to Kotów wina, że xmas_eve ma raz do przodu, a raz do tyłu ;) Jakieś obowiązki względem kotów ma - a to ich blog i może one sobie życzą, aby regularnie mogły się wypowiadać za pośrednictwem Podwładnej, a tu utrudnienia kotom się stawia i cisza na blogu. Trzeba się zdecydowanie poprawić :)
OdpowiedzUsuńNie, to zdecydowanie nie Kotów wina.
OdpowiedzUsuńCoś mi się zdaje, że kokarda pozostawiła trwałe ślady na psychice Teofila. Czy nikt nie uprzedzał xmas_eve, że koty mają delikatną psyche? A jak się nie otrząśnie i już mu tak zostanie? Teofilowi, znaczy.
OdpowiedzUsuńDzidka zdecydowanie lepiej sobie radzi z rzeczywistością, chociaż najlepiej radzi sobie z nią Stefan, jak widać na załączonej focie.
Xmas_eve niech się trzyma i ma nadzieję, że "dzianie się różnie" niedługo się skończy i będzie u niej tak dobrze jak u Kotów.
pozdrowienia :)
Mysle, ze mogla pozostawic trwale ślady na psychice, wiewiórko ;) jednakowoz xmas_eve ma nadzieje, ze sie otrząsnie. I jest swiadoma delikatnej psyche kotów i nigdy by żadnemu kotu kokardy na szyje nie włozyła. ;) A Stefan po prostu jest ZEN.
OdpowiedzUsuńZEN albo dopalacze ;)
OdpowiedzUsuńStefan jest ZEN. Bez dwóch zdań.
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę, że w końcu się pojawiłaś, bo trafiłam no blog na początku stycznia i z ciekawością systematycznie sprawdzam, czy są nowe Przypadki Kotów Trojga :)
OdpowiedzUsuńCiesze się Lu, że czytasz. Postaram sie czesciej pisac :)
OdpowiedzUsuń