
Kiedy pan i wilczur skręcili do stojącego nieopodal ulicy garażu będącego warsztatem samochodowym, czarny odłączył się, spostrzegł psa Niuńka i z miejsca ruszył w jego stronę. Z bliska okazało się, że czarny ma zadziorne, inteligentne spojrzenie, grube łapy (będzie dużym kotem ;)) i sporą ochotę zaprzyjaźnić się z Niuńkiem.
Po chwili starszy pan i jego wilczur wynurzyli się z garażu i pan poinformował xmas_eve, że to kotek, który został wychowany przez psa. Xmas_eve odpowiedziała, że to widać, ale nie dowiedziała się, czy to wilczur wychował czarnego, bo pan trochę niedosłyszał i nie odpowiedział na zadane o to pytanie.

Okazało się, że kotek przynależał do tego garażu, bo w końcu wynurzył się z niego pan mechanik i nakazał mu wracać do domu, co czarny rzecz jasna zignorował. A xmas_eve zrobiła fotkę i poszli z psem Niuńkiem w swoja stronę.
Ten kot ma pewnie więcej z psa niż z kota...
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy mały nie ma problemów z tożsamością?
OdpowiedzUsuńSwoją drogą jest uroczy z tymi wielkimi uszami i zaciekawionymi oczami.