
Niestety, Teofil już kulkę zaprzepaścił. Pokulał ją tak, że nie wiem, gdzie jest, a reszta jest przyczepiona do gałązki i nie umiem ich odczepić.
Przyszedłem do niej, zagaić, żeby mi kulkę znalazła, albo nową odczepiła, ale ona nic. Stuka. Idę więc siku, a potem sobie poskaczę na ścianę ....
S.
Drogi S musisz Ją szturchnąć, poprzeszkadzać Jej trochę i kulkę dostaniesz :)
OdpowiedzUsuńAlbo uświadom Ją, że inaczej o 4 rano pobudka...
Zadziała na pewno...
Pozdrawiam R
Zębami Stefan,zębami - nie ją, tylko kulkę od ogonka odczep zębami.
OdpowiedzUsuń;)
Ja też lubię zielone rodzynki, ale zdecydowanie doustnie.
OdpowiedzUsuńAle raczej od wielkiego (wielkieeeeeeeego!) święta kupuję tego typu rarytasy - wolę pozostać przy przaśnych japkach. No ale jedni jedzą japka i cebule, a inni świece, Sade, wino i winogrona ;)
Dać im kocimiętki a nie... jeszcze im paznokcie zacznie malować. Oj ludzie ludzie... w głowach się od tego dobrobytu poprzewracało!
Aha - bardzo ładne zdjęcie. Jak chce to wyciąga Nikona.
OdpowiedzUsuńPewnie, ze wyciąga, nawet jak nie chce, to wyciąga ;)
OdpowiedzUsuńa moja mama mówi, że jedzeniem bawić się nie można... ale czy on, ten kot, jest zielonokulkojadem ?
OdpowiedzUsuńMika - ja podejrzewam, że o niczym innym nie marzy tylko zjeść tą zieloną kulkę, ale pewnie jemu można się nią tylko bawić przed obiektywem, bo jak co do czego to do innego gardła trafia ;)
OdpowiedzUsuńAha - a to jest tzw. zabawa w kota i myszkę. Przy czym rolę myszki przejął kotek:
OdpowiedzUsuń- Maszci tu kotku zieloną kulkę i baw się, baw. O tak! Super. Cyk. A teraz oddawaj ;)
Był bez szans bo kobiety są mistrzyniami w tej zabawie. Tu niby już był w ogródku, już witał się z gąską (zieloną kulką), a tu szast prast - ostał mu się jeno sznur :)
Mika, fajne masz koty :) dodaje do ulubionych. Nie, on nie jest zielonokulkojadem, preferuje kulki suchej karmy, jak juz ;)
OdpowiedzUsuńCzesc,,,
OdpowiedzUsuńTez jestem "kociarzem",od niedawna tworze blog, i tez mam kota Teofila
mlodego Maine Coona.
Na dodatek jestem z Trojmiasta, obecnie od 25 lat w Seattle USA.
Zapraszam na moja nowopowstala strone bloga :
http://exit182.wordpress.com/
gdzie zaczelem cykl historii z ARISTOCATEM Teofilem .
exit182
czesc :) A wiec Teofil pozdrawia Teofila zza oceanu :)
OdpowiedzUsuńCóż za Futra cudne! Uwierzysz, że dopiero do Was trafiłam?!
OdpowiedzUsuńBędę wpadać i wrzucam Was do siebie :)
Pozdrawiamy z całą sierścią!
Dziekujemy,norwesko. My tez dodajemy i bedziemy do Was zaglądac, bardzo fajne foty tam widze ;)
OdpowiedzUsuń