Wiem, że się ostatnio lenię i nie dostarczam Wam interesujących historii o nas. Niestety, ona na całe dnie zabiera laptopa i wychodzi w nieznanym kierunku. Mówi, że do biura.
Wrzesień przeleciał nam jak z bicza trzasł, bez słowa na blogu. Nasze wrzosy, co to je sadziliśmy ostatnio, już rozkwitły. Tylko jeden umarł, biedaczek. Co ciekawe, umarł w tej samej skrzynce, w której w lecie umarła petunia. Podejrzana sprawa. Albo skrzynka.
Tak, czy inaczej, Ona obiecała, że powściągnie swój pracoholizm i użyczy mi w końcu sprzętu, żebym mógł napisać o wizycie Białej. Zanim doszczętnie zapomnę, jak to było. Zobaczymy!
Ale nie o tym chciałem.... Jest konkurs. Zgłosiła nas tam. Można głosować do końca niedzieli. Zagłosujecie? Zagłosujcie!
Tu jest LINK
Zagłosowane, :)
OdpowiedzUsuńTeraz trzymam kciuki za wygraną w konkursie no i czekam na wpis o Białej (lub jakiś inny, każdy jest mile widziany)
Pozdrawiamy,
Haker, Chudy i wiewiórka
Dziękujemy! :)
UsuńGłos oddany, ale piszcie częściej ;-)
OdpowiedzUsuńPostaramy się! :) Dziękujemy!
Usuń