Drodzy Czytelnicy. Nie
sądziłam, że ten moment nadejdzie tak nagle. Teofil odszedł dziś w nocy. Jego
serce nagle przestało bić. To był prawdopodobnie zator. Mimo szybkiego
przewiezienia do kliniki, nie można już było mu pomóc.
Chciałabym napisać coś
więcej. Myślałam, że pisanie przyniesie mi ulgę. Ale jednak nie, jeszcze nie
teraz.
Teo był Kotem jednym na milion. Zostawił mi w sercu
wielką, koszmarną dziurę.